Schronisko na Hali Szrenickiej dzieli od górnej stacji kolei linowej na Szrenicę zaledwie 15 minut marszu.
Najłatwiej dotrzecie tam Głównym Szlakiem Sudeckim, który został oznaczony kolorem czerwonym. Hala Szrenicka niegdyś nosiła nazwę „Grenzwiese” – czyli „Graniczna Łąka”.
Intensywnie eksploatowano ją jako górskie pastwisko. Stada owiec lub bydła były tu codziennym widokiem do 1945 roku.
To pasterze w połowie XVIII wieku postawili pierwszy budynek na Hali Szrenickiej.
Nazywano go „Budą Kranicha”, od nazwiska właściciela. Później przemianowano ją na „Nową Śląską Budę” („Stara Śląska Buda” stała na Hali pod Łabskim Szczytem).
Na przestrzeni wieków budynek był wielokrotnie przebudowywany. Zdarzały się oczywiście pożary. Najtragiczniejszy w skutkach wydarzył się w 1975 roku. Wówczas ogień zniszczył doszczętnie wszystko. Na szczęście podjęto decyzję o odbudowie i schronisko nie podzieliło losu karkonoskich obiektów, których po takich wypadkach nigdy nie odbudowano (schronisko na Polanie w Karpaczu lub schronisko Księcia Henryka na krawędzi Kotła Wielkiego Stawu).
Schronisko na Hali Szrenickiej słynie z domowego twarożku, który można zamówić w zestawie śniadaniowym. Ponadto specjalnością schroniskowej kuchni są naleśniki z jagodami i przygotowywane na miejscu pierogi z serem, cebulką i ziemniakami.