Z niepokojem obserwujemy przeciągające się procedury urzędowe związane wymianą pierwszej sekcji kolei linowej na Szrenicę. Właściciel stacji Szrenica Ski Arena zabezpieczył wielomilionowe środki na tę inwestycję i deklaruje, że ma zamiar ją zrealizować, niestety przedłużające się formalności administracyjne ciągle uniemożliwiają to zamierzenie.
– Ostatnio za pośrednictwem Urzędu Miasta Szklarska Poręba otrzymaliśmy informację, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu po raz kolejny przesunęła termin wydania decyzji w naszej sprawie – mówi Paweł Gogolewski, dyrektor spółki Sudety Lift.
Ten urząd ma wydać ocenę raportu oddziaływania na środowisko (jego przygotowanie wcześniej pochłonęło wiele miesięcy pracy i trudnych uzgodnień z przedstawicielami Karkonoskiego Parku Narodowego i Lasów Państwowych).
Na stanowisko RDOŚ czekamy od wiosny. Nie wiemy, co jest powodem zwłoki. Urząd już dwukrotnie odraczał rozpatrzenie naszej sprawy, informując jedynie lakoniczne o konieczności jej szczegółowej analizy. W sierpniu dał sobie czas do końca października. Teraz poinformował, że trzeba poczekać do końca roku. Trudno dziś orzec, kiedy wyda stanowisko.
Bez dokumentacji z RDOŚ urząd miasta w Szklarskiej Porębie nie może wydać decyzji środowiskowej, a bez niej nie uzyskamy pozwolenia na budowę. W ten sposób proces inwestycyjny rozwleka się na lata. Znów stracimy kolejny sezon budowlany. Niecierpliwimy się nie tylko my. Na nową kolej na Szrenicę czekają: narciarze, mieszkańcy Szklarskiej Poręby i branża turystyczna.
Gospodarz największego ośrodka narciarskiego w polskich Karkonoszach zamierza zainwestować w rozbudowę stacji Szrenica Ski Arena ponad 30 milionów złotych.
Obecnie istniejącą dwuosobową kolej linową ma zastąpić trzykrotnie szybsza, wyprzęgana, czteroosobowa kanapa. Na tym etapie prace mają dotyczyć pierwszej sekcji kolei, która w całości przebiega przez teren w administracji Lasów Państwowych. Inwestor nie wyklucza w dalszej perspektywie wymiany także drugiej sekcji położonej w Karkonoskim Parku Narodowym.
Rozwój infrastruktury narciarskiej w kompleksie obejmie także poszerzenie nartostrady „Puchatek” w dolnej części z obecnych 40 metrów do około 70 metrów. Zwiększy to bezpieczeństwo narciarzy na tej popularnej trasie.
Ma się pojawić również alternatywny wariant zjazdu ze stacji pośredniej. Nowa trasa na razie została nazwana roboczo – „Puchatek Bis”. W planach inwestycyjnych jest także wytyczenie nowego około 350-metrowego stoku dla początkujących narciarzy w rejonie kolei „Karkonosz Ekspress”. Przy nim ma powstać wyciąg orczykowy. Chcielibyśmy także skomunikować nartostradę „FIS” z „Puchatkiem”. Ten łącznik pozwoli na zjazd „FIS-em” do dolnej stacji.
Spółka zabiega o wymianę pierwszej sekcji kolei i poszerzenia na „Puchatku” od 2015 roku. Niełatwe procedury związane z przygotowaniem dokumentacji środowiskowej dodatkowo komplikuje sąsiedztwo Karkonoskiego Parku Narodowego i szczególne wymogi, które stawiają urzędnicy zajmujący się środowiskiem.
Mamy nadzieję, że ostatecznie uda się pokonać wszelkie trudności i do inwestycji w końcu dojdzie. Jest ona niezwykle ważna dla miasta Szklarska Poręba i potencjału turystycznego polskiej części Karkonoszy.